środa, 9 listopada 2011

W końcu!

Nadejszła wiekopomna chwila, kiedy w końcu mogę pokazać prezenty od Madzi, otrzymane w wymiance na forum Maranciaków. Kolory są trochę przekłamane, ale to wina aparatu, nie fotografa ;-) W rzeczywistości kolorki są trochę żywsze, a szary jest jaśniejszy. Proszę podziwiać i zazdrościć ;-)





W etui zakochałam się bez pamięci :-D Akurat kupiłam sobie nowy telefon i martwiłam się, że szybko go zmaltretuję - bo ja tak mam, niestety. A tu niespodzianka, nowy telefonik ma piękne ubranko, cieplutkie i bezpieczne! Torba to również obiekt moich zachwytów. Położyłam ją sobie na półeczce pod ladą w pracy i cały czas mam ją na oku ;-) A kiedy trzeba wyskoczyć do miasta, coś załatwić, jest nieoceniona - już nic nie muszę nosić w rękach! Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego prezentu :-) 
Serwetka na zdjęciu wyszła trochę krzywo i to już wina fotografa, nie aparatu ;-) Jedynie dla niej nie znalazłam jeszcze zastosowania :-( Ale myślę, że w pięknie wyremontowanym mieszkaniu (już niedługo, jupiii!!!) na pewno znajdzie swoje miejsce.
W paczuszce była jeszcze czekolada, różana saszetka zapachowa i malutki woreczek z potpourri. Nie pokażę Wam tego, niestety, bo czekolada już zjedzona a saszetki napełniają zapachem pudełka z moimi przydasiami.
Mało brakowało, by prezenty, zrobione przecież specjalnie dla mnie, szybko zmieniły właściciela. Jedna córa upatrzyła sobie siateczkę, druga etui. Jedynym wyjściem, aby odzyskać swoje własne cuda była obietnica, że wydziergam im takie na Gwiazdkę. A i jeszcze Ciocia się przymilała o pokrowiec na telefon... I znów nie będę spać po nocach....

1 komentarz:

  1. super wymianka;)) u Maranty zawsze tak jest;)) ja też maranciak i też z lubuskiego tylko teraz mniej aktywna na forum ale mam nadzieję że niedługo to sie zmieni;)) pozdrawiam i do siebie zapraszam

    OdpowiedzUsuń