Wakacje rozpoczęłam wspaniałą przygodą :-) Pełniłam funkcję wychowawcy na obozie letnim dla dzieci, w cudownym miejscu zwanym Pieczarki... Piękno Mazur, słońce, wspaniali ludzie - oto trzy tygodnie w mini mini pigułce... Było naprawdę świetnie i żeby wszystkim podziękować za wspaniale spędzony wspólnie czas, wpadłam na pomysł wykonania kartek haftem matematycznym. Umiliłam sobie życie, nie ma co ;-) Nie dość, że czasu mało - piętnastu dzieckom trzeba było czas organizować od rana do wieczora, to się jeszcze haftów zachciało! Należało wykonać dwadzieścia jeden kartek, zatem ruszyła produkcja seryjna :-) Na szczęście nie byłam sama - moja prawa ręka - Magda B., cierpliwie malowała nićmi na papierze w każdej wolnej chwili. Hmmm, chyba zrobiła więcej kartek niż ja.... ;-)
Kartki wzbudziły wiele pozytywnych emocji, zyskałam nawet nową entuzjastkę moich prac ;-)
Pewna Pani Ratownik zamówiła kilka obrazków wykonanych techniką haftu matematycznego, już w następnym poście ukażę je światu :-D
Pieczarki - ta nazwa z czymś mi się kojarzy, może z jakiejś książki? Funkcja wychowawcy dla dzieci nie kojarzy mi się dobrze. Super, że jesteś zadowolona z pracy. Ja jakoś lubię produkcję seryjną. I Twoja mi się podoba. I dobrze kojarzy.
OdpowiedzUsuńErendis, to nie było moje pierwsze doświadczenie w pełnieniu funkcji wychowawcy, ale po raz pierwszy od bardzo długiego czasu dało mi to zadowolenie i się podobało :-) Cieszę się ogromnie, że moja produkcja seryjna zyskała Twoje uznanie :-) Ja osobiście nie lubię produkować seryjnie, za szybko się nudzę, niestety... Zdecydowanie bardziej wolę co rusz podejmować nowe wyzwania :-D
Usuń