Co roku, w szkole mojej młodszej pociechy, jest konkurs na ręcznie wykonaną skarbonkę. Oczywiście, dziecko ma bardzo ambitną mamę, która zawsze wymyśli projekt czaso i pracochłonny, nad którym siedzi po nocach...
W tym roku wymyśliłam i wykleiłam... pięć złotych :-)
Zdjęcia nie są najlepsze, ale robiłam je po nieprzespanej nocy, nie miałam już sił na inną twórczość, a córcia zabierała skarbonkę do szkoły...
Wow... no pogratulować jedynie! A pytanie mam. Jak wytłoczyłaś te wszystkie szczegóły? Skarbonka wyszła świetnie. Jestem pewna, że zajęła pierwsze miejsce :)
Malika, dziękuję bardzo za odwiedziny i przemiły komentarz :-) Elementy wypukłe były po prostu wycięte dwa razy z grubego brystolu i sklejone ze sobą. Tłoczone kreski to działanie teamu w składzie: zepsuty ołówek automatyczny + linijka :-D Niestety, skarbonka nie zajęła żadnego miejsca, gdyż szkoła nie wpadła na pomysł, aby wybrać obiektywne jury... Każdy oddawał setki głosów na swoją skarbonkę, a moja córka chciała być uczciwa...
Wow... no pogratulować jedynie! A pytanie mam. Jak wytłoczyłaś te wszystkie szczegóły? Skarbonka wyszła świetnie. Jestem pewna, że zajęła pierwsze miejsce :)
OdpowiedzUsuńMalika, dziękuję bardzo za odwiedziny i przemiły komentarz :-) Elementy wypukłe były po prostu wycięte dwa razy z grubego brystolu i sklejone ze sobą. Tłoczone kreski to działanie teamu w składzie: zepsuty ołówek automatyczny + linijka :-D Niestety, skarbonka nie zajęła żadnego miejsca, gdyż szkoła nie wpadła na pomysł, aby wybrać obiektywne jury... Każdy oddawał setki głosów na swoją skarbonkę, a moja córka chciała być uczciwa...
Usuń